Minimalistyczne mieszkanie na warszawskim Żoliborzu. Projektowanie wnętrz tego mieszkania zorientowane jest na optymalnym wykorzystaniu zastanej przestrzeni. Połączenie salonu i jadalni oraz otwarcie sypialni powiększają optycznie dzienną część mieszkania. Właściciele prowadzą otwarty dom, chętnie podejmują gości, sami też lubią gotować i wspólnie spożywać posiłki. Dlatego zależało im na wygospodarowaniu komfortowej strefy dziennej.
Organiczne, naturalne materiały wykończeniowe kontrastują z białymi płaszczyznami mebli i ścian. Minimalizm form sprzyja wyciszeniu się i wypoczynkowi. Ograniczenie ilości materiałów wykończeniowych pozwala skupić się na pięknie i prostocie zastosowanych detali.
Nietypowym rozwiązaniem aranżacyjnym w mieszkaniu z lat 50. są dwie łazienki. Na skutek przeniesienia kuchni do salonu powstał komfortowy salon kąpielowy z oknem na zielony Żoliborz.
Mieszkanie urządzone jest bardzo konsekwentnie. W całym mieszkaniu na podłodze jest położony olejowany, dębowy parkiet. Meble również utrzymane są w spójnej stylistyce i kolorystyce. Wszystko to sprawiło, że jest ono harmonijne.
W tym domu nie ma telewizora, nie znaczy to jednak, że domownicy nie lubią oglądać filmów. Przeciwnie. Na wygodnej kanapie zasiada cała rodzina i kiedy tylko zechcą, są w domowym kinie.
Dobre oświetlenie tego domu było zadaniem priorytetowym dla architekta wnętrz. Mieszkanie znajduje się na parterze, nie jest dobrze doświetlone. Jego jasna aranżacja i odpowiednio rozmieszczone źródła światła mają duże znaczenie dla komfortu użytkowania.
Przedstawione poniżej wnętrza, to mieszkanie architekta, który ceni proste formy, wysokiej jakości materiały wykończeniowe, harmonię w przestrzeni. Mieszka tu pięcioosobowa rodzina, więc istotnym elementem doboru elementów wyposażenia było też troska o ich trwałość i fukcjonalność. Choć właściciele byli zadowoleni z efektu końcowego, nigdy nie przestali go udoskonalać , lubią go ożywiać i dostosowują je do zmieniających potrzeb.