Podczas naszych wakacyjnych wycieczek po włoskiej prowincji trafiliśmy, nie tak zupełnie przypadkiem, do Muzeum Włoskiego Lotnictwa Wojskowego w Vigna di Valle -malowniczej wiosce położonej niedaleko Rzymu, nad jeziorem Bracciano.
Jezioro Bracciano
Jak widzicie jezioro jest duże i piękne. Ma ono istotne znaczenie w historii lotnictwa, gdyż to własnie nad jego brzegiem w latach 20. minionego wieku zbudowano bazę wodnosamolotów. Tutaj też przygotowywano je do Pucharu Schneidera, którego celem było wyłonienie najszybszego samolotu startującego i lądującego na wodzie. Rekord został ustanowiony w roku 1934 przez Francesco Agello jednopłatowcem Macci Castoldi (MC72) napędzanym silnikiem Fiata i dotąd nowy nie został pobity.
MC 72 Museo Strico Aeronautica Militare
MC 72 Museo Strico Aeronautica Militare
Oprócz oryginalnego MC 72 w Museo Strico Aeronautico Militare zgromadzone jest mnóstwo samolotów wojskowych. Zobaczyć można kolekcje z I i II wojny światowej, dwudziestolecia miedzywojennego, eksponaty włoskiej techniki odrzutowej, wszystkie doskonale utrzymane.
Museo Strico Aeronautica Militar
Naszą uwagę przykuł PM 51 Mustang, uważany za jeden z najlepszych myśliwców II wojny światowej. Jego nonszalancki design, wiele o nim mówi. Był szybki i mógł latać na dużych wysokościach, był tak doskonały, jak na tamte czasy, że mógł lśnić. Nie musiał się maskować w chmurach, nikt mu nie zagrażał. Był gwiazdorem, liderem i jego wygląd wyraża to doskonale.
P51 Mustang; myśliwiec z II Wojny Światowej, Museo Strico Aeronautica Militare
P51 Mustang; myśliwiec z II Wojny Światowej, Museo Strico Aeronautica Militare
Męska część naszej ekipy z fascynacją przemierzała hangary muzeum, podziwiając eksponaty, a żeńska mniej zainteresowana lotnictwem i techniką, nad brzegiem wulkanicznego jeziora oddała się refleksji na temat designu minionego wieku. To, co nas poruszyło do głębi, to niezwykłe wzornictwo tych samolotów. Każdy z nich był zaprojektowany w sposób doskonały, jego forma coś wyrażała i czemuś służyła. Nie było tam przypadku. Część z nich powstała na początku XX wieku, niektóre z nich produkowano w Polsce (SPAD VII i Ansaldo SVA 5) w fabryce Plage – Łaśkiewicz w Lublinie.
Linia i kształt samolotów okresu międzywojennego pozwoliły nam uchwycić pewien panujący wówczas trend w projektowaniu, bo niemal automatycznie przed oczami naszej wyobraźni stanął parowóz PM 36, który w swej formie wyraźnie nawiązywał do tego, co zobaczyliśmy w muzeum.
Lokomotywa PM36 (1937)
Lokomotywa PM 36 powstała w Pierwszej Fabryce Lokomotyw w Polsce Fablok , która zresztą istnieje do dziś. Była przewidziana jako parowóz do ciągnięcia pociągów z dużą prędkością (140 km/h). Można ją obejrzeć w Parowozowni Wolsztyn.
Ciekawe jest to, że w tamtych czasach nie było telewizji, internetu, a polskie wzornictwo przemysłowe wyraźnie nawiązywało do ogólnoświatowych trendów. Tak jak w innych krajach ewoluowało od kanciastego modernizmu do opływowego streamline’u. Biorąc pod uwagę fakt, że w dwudziestoleciu międzywojennym nie istniał zawód projektanta, a autorami nowych wzorów byli z jednej strony artyści i architekci, z drugiej technolodzy i inżynierowie oraz właściciele zakładów produkcyjnych, wysoki poziom polskiej sztuki użytkowej zdaje się być bardziej zaskakujący. Lokomotywa PM 36 otrzymała złoty medal na Wystawie Techniki i Sztuki w Paryżu w 1937 roku.
Wizyta w Museo Strico Aeronautica Militare była dla nas pretekstem do długiej dyskusji na temat projektowania, wzornictwa i wartości. Pogłębiła nasze przekonanie, że design otacza nas wszędzie, w domu, pracy, kuchni, toalecie, przy wykonywaniu niemal każdej czynności oddziałuje na nas i kształtuje nasze zachowania. W publikacji Rzeczy pospolite.Polskie wyroby 1899 – 1999 pod red. Czesława Frejlicha (Wydawnictwo BOSZ, 2001) znaleźliśmy definicję designu, która w tym kontekście wydaje nam się bardzo trafiona: Dzieje wzornictwa to niezwykła droga w dziejach ludzkości. Przedmioty są świadkami czasów, w których powstały, a więc swoistym zapisem historii. W nich jak w lustrze, widać lata kryzysu, ale również czasy prosperity. Informują nas nie tylko o społecznych możliwościach intelektualnych i wytwórczych, ale i przyjętych wartościach.
Obcując z pięknymi samolotami, które służyły do bombardowania miast, które niejednokrotnie powstawały w celach nam odległych, którym się sprzeciwiamy, dowiadujemy się czegoś mechanizmach tego świata, poznajemy wartości, którym służyły te przedmioty. I może fakt, że są dobrze zaprojektowane, wypieszczone, dopracowane w każdym detalu wzbudza nas jeszcze większy dysonans, ale może warto się z tym zmierzyć?
Jeżeli tu jesteś, znaczy, że któryś z wątków tego wpisu Cię zainteresował. Zachęcamy do dyskusji i komentarzy. Miło nam będzie jeśli zostawisz ślad Twojej obecności na tej stronie.
W tekście wykorzystano informacje zawarte na stronie:
samoloty.pl
http://lotniczapolska.pl/Vigna-di-Valle-–-Muzeum-Wloskiego-Lotnictwa-Wojskowego,23239
http://zsah.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?470434