W mediach społecznościowych pojawił się post: Jak wolicie spędzać Święta: tradycyjnie, czy w ciepłych krajach? Okazało się, że u nas zdania są podzielone. Zdarzyło nam się wyjechać na Wyspy Kanaryjskie w okresie Bożego Narodzenia. Mile wspominamy pobyt, ale część z nas wolałaby pojechać tam w innym czasie. Co do jednego jesteśmy zgodni. Architektura wyspy Lanzarote zrobiła na nas niezwykłe wrażenie i bez względu na okoliczności pozostawiła w naszych umysłach miłe wspomnienia. Wyspa swoje piękno zawdzięcza niebywałym, powulkanicznym pejzażom i architektowi Césarowi Manrique, o którym wspominaliśmy jakiś czas temu.
Cała wyspa nasycona jest projektami Césara Manrique – od mobilnych rzeźb znajdujących się przy drodze po ogromne kompleksy kulturalno – turystyczne i muzea. Na nas największe wrażenie zrobiło JAMOES DEL AGUA. Jest to jaskinia znajdująca się we wnętrzu jednego z najdłuższych powulkanicznych tuneli świata. Powstał on w wyniku erupcji wulkanu de la Corona. Ma ponad 6 km długości i w malowniczy sposób wpada do oceanu. Jego nazwa pochodzi od słowa jameo, którym pierwotni mieszkańcy wyspy nazywali: otwarcie terenu prowadzące do groty.
Jamoes del Agua ma conajmniej trzy wejścia. Jedno z nich to Jameos Chico – wejście dostępne dla turystów. Już stojąc w kolejce po bilety, mamy zapowiedź wyjątkowej architektury. Pomyślanej w każdym detalu, a jednocześnie nienachalnej. Nie ma tam niczego przypadkowego. Zaprojektowany jest nawet kosz na śmieci. A budynki, ławki, toalety i wszystkie detale niezbędne do komfortowego zwiedzania miejsca przez turystów pomyślane tak, by wydobywać naturalne piękno miejsca.
W tej części jaskini czeka nas pięknie zaaranżowana restauracja. Za nią znajduje się naturalne jeziorko, które zachowało kształt tunelu wulkanicznego. Znajduje się w nim krystalicznie czysta woda, w której odbija się światło wpadające przez otwór w sklepieniu jaskini. Na skalistym dnie jeziora żyją białe jednocentymetrowe kraby, będące symbolem miejsca.
Kolejne wejście do jaskini to Jameos Grande. W tej części znajduj się piękny basen, ze śnieżnobiałym dnem i intensywnie błękitną wodą. Kontrast jaki tworzy z czernią powulkanicznych, poszarpanych ścian jaskini robi niesamowite wrażenie. Tropikalna roślinność nadaj miejscu niezwykły charakter. Ponoć w basenie może się kąpać tylko król Hiszpanii.
Kolejne wejście Jameos de La Cazuela to sala koncertowa z aulą na pond 500 osób. W projekcie wnętrz sali główną rolę odgrywają woda, rośliny i światło. Akustyka jest tam doskonała. Organizowane są tu koncerty, wystawiane opery i sztuki teatralne.
Nieco z boku znajduj się Casa de los Volcanes (Dom Wulkanów) – centrum badawczo – wulkaniczne. Można tu zapoznać się z geologią Wysp Kanaryjskich, poznać postawy wulkanologii. Ten budynek nie został zaprojektowany przez Césara Manrique, ale jego wnętrza doskonale wpisują się w klimat miejsca. W minimalistycznie urządzonych pomieszczeniach czeka nas wiele atrakcji zarówno dla dorosłych jak i dzieci.
Cały kompleks położony się w malowniczym miejscu, na terenie będącym pomnikiem przyrody – MALPAIS DE LA CORONA. Zaprojektowany jest w logiczny i przemyślany sposób. Korzysta się z niego komfortowa, a jednocześnie aranżacja jest na tyle minimalistyczna, że nie zakłóca piękna przyrody, ale wydobywa i podkreśla naturalne uroki miejsca.
Wyspy Kanaryjskie to miejsce, gdzie lato trwa niemal cały rok a przyroda na każdej z wysp urzeka swoistym pięknem. Jeżeli szukasz miejsca, gdzie można odpocząć w środku polskiej zimy, to podróż na Lanzarote jest dobrym pomysłem. Ci, którzy nie przepadają za plażowaniem, to mogą tam miło spędzić czas, podróżując śladami Césara Manrique.
A wy jak spędzacie Święta? Tradycyjnie, czy podróżując? Jeżeli byliście w jakimś inspirującym miejscu koniecznie piszcie nam o tym. Jesteśmy ciekawi Waszych doświadczeń, inspiracji, wrażeń.